wtorek, 12 kwietnia 2016

Pozostał tylko przegląd...

Konińskie media nigdy nie miały łatwo, ale co niektórzy z pewnością pamiętają lepsze czasy. 3 rozgłośnie radiowe w Koninie "po rozłamie eteru", w tym Radio Konin, Radio 66 oraz Regionalne Radio My (RRM), kilka tytułów gazet, w tym oczywiście Przegląd Koniński, Głos Wielkopolski i Zagłębie, potem Życie Konina, Gazeta Poznańska z informacjami z Konina, czy Nowy Tygodnik Koniński. I regionalny portal konin.lm.pl, który kopiował aktualności ze strony Radia 66 jako pionier konińskiego Internetu. Dziś już nam niewiele zostało...

Po kilku/nastu latach reaktywowano Radio Konin, które na swoich falach reklamowało się jako bezczelnie lokalne. I to było to. Wcześniej Radio 66 zmieniło się w sieciówkę Planeta FM Konin i grali taki hity z satelity, że rzeczywiście nie wróżono im długiego żywota. Potem Planeta przeszła kolejny rebranding i stała się lokalną redakcją radia Zet Gold z Konina. A Radio Konin po wykupie przez niemiecki koncern zmieniło barwy na RMF Max oddział Konin i przestało być w zasadzie lokalne. W każdym razie trzeba się postarać, żeby usłyszeć tam jakiś lokalny program, inny niż zamawiana audycja burmistrza PKNa. Podobnie zresztą jak w Zet Gold, prędzej usłyszymy panią Milenkę spod Konina opowiadającą, jak kiedyś wyrabiała garnki niż informacje z samego miasta.

Oczywiście świat poszedł do przodu i rozwinął nam się Internet. Gdy pierwszą konkurencją dla portalu konin.lm.pl stał się portal wirtualnykonin.pl, mogliśmy ujrzeć w Koninie nawet billboardy z reklamą tego pierwszego! Szybko jednak portal wkonin.pl w skrócie stał się marionetkowy, a informacje tam lokowane niejednokrotnie miały podłoże polityczne. Co sprawniejsi szperacze, szybko zwietrzyli, że z portalem powiązana jest pewna grupa ludzi w Koninie. Portal konin.lm.pl stał się "elemem", czyli portalem już nie tylko dla Konina, ale dla Wielkopolski Wschodniej i Południowej. Pojawiły się nawet jakieś "podportale" w grupie (typu terazkonin.pl), które kopiowały newsy z głównej strony "elemu", ale np. tylko dotyczące samego Konina (nie miały długiego żywota). Na "elemie" swoją wyborczą kampanię prowadzi obecnie nasz prezydent, tj. zamawia "wywiady", które oznaczone są jako materiały promocyjne, z wyłączoną opcją dodania komentarza. Prezydent jest stałym klientem od czasu wyboru go po raz pierwszy przez Koninian, stąd na portalu nie ujrzeliśmy chyba jeszcze nigdy informacji przeciwko niemu. Karmiącej ręki się w końcu nie odpycha.

W międzyczasie powstały jakieś inne dziwaczne portale, które jednak z dziennikarstwem nie mają za wiele wspólnego, a aktualności tam pojawiające się pochodzą najczęściej ze stron policji, straży pożarnej czy innych organizacji i instytucji, publikujących swoje "wydarzenia" . Nie będziemy wspominać o stronie konin.pl, bo tam nawet przejazd pierwszego, mimo wszystko pustego, autobusu linii nr 71 w lasach pod Koninem okrzyknięty jest jako sukces "aglomeracji konińskiej".

Rynek gazetowy w Polsce niestety idzie ostro w dół, a wszystko to jest związane z powszechnym e-dostępem do informacji. Na konińskim placu boju pozostał jedynie Przegląd Koniński. Rozdawany za darmo przez właścicieli portalu lm.pl Kurier Koniński chyba upadł, w każdym razie nie było dawno żadnego nowego wydania. I pozostały przegląd, mimo bardzo pekaenowego charakteru (domyślamy się, że większość sprzedaży "robi" powiat), jako jedyny potrafi zachować trzeźwy ogląd tego, co się dzieje w Koninie. Porusza tematy drażliwe dla władzy, ujawnia przesłanki nepotyzmu, ogólnie potrafi czasami zachować trzeźwe spostrzeżenie na upadające miasto. Oczywiście nie zawsze, ale jednak. Np. w ostatnim numerze opisuje kwalifikacje nowego dyrektora żłobka w Koninie, która jest córką szefowej konińskiej oświaty.

Kiedy w Koninie media ożyją na prawdę? Czy kiedykolwiek się tego doczekamy?