Cuda wianki

Pomysły konińskiej władzy są czasami tak ekstremalne, że mogą zabić ze śmiechu. Od wielu lat miasto toczy powolna agonia, z którą lokalny samorząd poradzić sobie nie potrafi. Za to ubarwia życie mieszkańcom Konina różnego typu cuda wiankami. Poniżej najlepsze kwiatki z ostatnich kilku lat.

Tramwaj wodny "Pociejewo"
W mediach społecznościowych mówili, że to zachcianka konińskiego radnego, który prowadzi swoją działalność na Starówce. Pomysł utopia. Koniński PKS (należący do miasta) wyprodukował bubel, który został podobno zaprojektowany przez znajomą firmę radnego. Miał kosztować pierwotnie 180-200 tys., potem ok. 250 tys zł, a ile finalnie kosztował, tego nikt nie wie. Miał być wodowany w lipcu, a skończyło się na wodowaniu w październiku. Kilku miejskich oficjeli w zimowych kurtkach dokonało na szybko "otwarcia" stateczku, który miał być atrakcją przecież na letnie dni. Nie minęło wiele czasu, a tramwaj zaczął się ... rozpadać! Tramwaj ma zabierać 12 pasażerów + 2 członków załogi i kursować między Wartą a dawnym ośrodkiem wczasowym w Koninie-Gosławicach. Nikt nie wie, ile rocznie będzie to kosztowało mieszkańców. Atrakcja nie z tej ziemi w mieście o największym bezrobociu w Wielkopolsce!

A kogo to logo?

logo Konin - źródło: konin.pl
Konin nie wieś i także ma swoje logo! Wg donosów prasowych, kosztowało ono ponad 54 000 zł i zostało przygotowane przez Fundację Inicjatyw Menedżerskich z Lublina. To szaro-czerwony napis KONin, który idealnie oddaje charakter miasta. Kolor szary przypomina o przemijaniu, co jest ważne w kontekście starzejącego się społeczeństwa Konina. Kolor czerwony podkreśla, że władzę samorządową w mieście od ponad 25 lat po transformacji sprawuje lewica, mająca swoje korzenie w PRLu. Zapis graficzny, łudzący podobno do logo Poznania, pokazuje bliskość Konina do stolicy Wielkopolski, co jest niezwykle ważne dla ludzi codziennie dojeżdżających do pracy w Poznaniu. Hasło pod logiem "witaj!" nie ma raczej swojego znaczenia i przyjmujemy, że po prostu nic innego tam nie pasowało autorom. Oczywiście sam pomysł identyfikacji wizualnej miasta jest bardzo dobry i go nie negujemy, ale wykonanie jak zawsze konińskie!

CDN... mamy przecież...:

Centrum Informacji Miejskiej na bulwarach
Miejski szalet za 1 milion złotych!
Strefa inwestycyjna... bez drogi dojazdowej