poniedziałek, 7 listopada 2016

Konin czarnym punktem na mapie Wielkopolski

Za chwilę w Koninie ma być otworzona strefa inwestycyjna. W realizacji budowlanej spóźniona o kilkanaście miesięcy, w kwestii możliwości przyciągnięcia inwestorów o dobre 10 lat. Czym takim Konin sobie zasłużył, że miasto jest czarnym punktem na mapie inwestycji gospodarczych w całej  Wielkopolsce?

W Lesznie powstaje właśnie nowy zakład VMI, który zatrudni ponad 400 pracowników. Mimo iż w Lesznie nie ma problemu bezrobocia, miejscowi włodarze potrafią przyciągnąć nowych pracodawców. W Pile ogłoszą za moment, że w mieście zainwestuje znana firma Thule, która da miastu także około 500 nowych miejsc pracy. W Kaliszu bezrobocie również jest niskie, więc inwestycje Zetora czy firmy Meyer Tool (mogące stworzyć dodatkowo około 150 miejsc pracy) spowodują tylko, że Kaliszanie będą mieli w czym wybierać. W Gnieźnie pojawiła się fabryka klejów przemysłowych, a teraz swoją inwestycję zaczęła firma z branży tekstylnej. Miejscowi radni szacują, że wygeneruje to co najmniej dodatkowe ok. 100 miejsc pracy. O Wrześni czy Poznaniu nie ma co pisać, bo pierwsi dostali właśnie zastrzyk na ok. 2500 miejsc pracy w fabryce VW, a w stolicy województwa problemem bezrobocia jest tylko to, że jest ono nienaturalnie niskie. 

Zostaje tylko Konin. Chyba jedyne miasto w Polsce, w którym nie przyjął się kapitalizm.