czwartek, 6 października 2016

Czy to jeszcze komensalizm Konina?

Jak wulkan wybuchła w ostatnich dniach afera o granice Konina. W urzędzie przypomniano sobie nagle, że wybudowana dość dawno oczyszczalnia ścieków leży przecież na terenie gminy Stare Miasto. I pieniądze z podatków obywateli płyną nie do miejskiej kasy, a do skarbca przyległego Starego Miasta.

Tyle tylko, że problem granic miasta ma szersze podłoże i nie sprowadza się tylko do Starego Miasta i  problemu oczyszczalni. Od lat mieszkańcy emigrują na obrzeża z wielu powodów. Tańsze grunty, niższe opłaty i koszty życia, a komfort praktycznie ten sam. Bo Konin blisko i można czerpać z niego do woli. Tym bardziej, ze miasto służalczo i bez wzajemności zaopiekuje się wszystkimi.

Z autobusów MZK Konin korzysta większość przybrzeżnych gmin, mimo iż to PKS Konin (również należący do miasta) powinien w myśl logiki obsługiwać ruch wokół gminny. Miejskim autobusem dojedziemy bez problemu na Posadę, Janowice, Wolę Podłeżną, Rudzicę, do Żychlina czy nawet do dalszych; Goliny, Kazimierza Biskupiego, a nawet Krzymowa. I takich dziedzin życia, które Konin za darmo serwuje mieszkańcom powiatu, można by wymieniać bardzo wiele: od oczyszczalni i ochrony środowiska, szkół i ośrodków edukacji, opieki medycznej i farmacji, przez handel i usługi, miejsca pracy, biblioteki i czytelnie, centra kultury, kina, sądy, administrację, dalekobieżną komunikację kolejową, na szeroko rozumianych miejscach rekreacji kończąc.

Między innymi właśnie w ten sposób sypialniami Konina stały się w krótkim czasie osiedla w Posadzie, Sokółkach, Nowym Dworze, Kraśnicy, Ruminie, Starym Mieście, Żychlinie, Janowicach, Brzeźnie, Osadzie, Brzezińskich Holendrach, Woli Podłężnej, Rudzicy, Honoratce, Kamienicy czy nawet w Mikorzynie. Często nieświadomie, wszyscy korzystają do woli z Konina, chcąc tego czy nie.

Co miasto dostaje w zamian? Praktycznie nic. Gminy niby dokładają się finansowo do tras MZK, ale w tym czasie ludzie w Koninie, którzy nie zdążyli na przystanek, czekają na kolejny kurs 50-tki, bo autobus wiezie akurat do szkoły młodzież z Goliny. W Koninie ścieki są jednymi z najdroższych w regionie, ale oczyszczalnia jest za to najnowocześniejsza. Z tym, że leży w Starym Mieście i trzeba za to płacić. Niestety tylko obywatelom Konina.

Miasto straciło ponad 10 000 mieszkańców w przeciągu ostatnich lat. Mniejsze miasto to mniejsze podatki. Mniejsze podatki to mniejszy budżet. Mniejszy budżet to mniejsze inwestycje. Mniejsze inwestycje to mniejszy komfort życia. Wszystkich. Czy zatem granice Konina nie powinny już dawno się zmienić? Nikt o tym nie mówi, bo przecież to Konin. W ratuszu nikt nie ma do tego głowy. A pekaeny "nie lubieją" Konina. Tak z zasady.